Craftova to styl. Craftova to my. To rzemiosło w sercu. To hart. Uczciwość. Powrót do prostoty. Ciekawość. Siła w rękach, potęga optymizmu. I radość z małych kroków, które czynią nas mistrzami. My – ty i ja – idziemy z wiatrem i pod wiatr. My to Craftova.

Spotkania w Craftovej są:

· Szczere – co w duszy, to na talerzu · Gwarne – my rzemieślnicy, chętnie rozmawiamy · W punkt – czasem długie, czasem w trybie espresso

Śmiało, zjedz z nami!

Rzemieślnicy jedzą to, co prawdziwe. Jedzenie ich definiuje. Są odpowiedzialni za lokalną społeczność, która produkuje żywność. Zdarza się, że często jedzą coś innego – czasem stek wypiekany w 800̊ C. Innym razem kompletną sałatkę – z odrobiną słodkiego, kwaśnego, chrupiącego. A czasem są mało głodni, ale chcą się dzielić ze znajomymi – wybierają więc dzisiejszy chleb, suszone pomidory, siekaną wołowinę i chipsy, bo lubią to, że Craftova sama je wypieka.

Czym jest Craftova?

Bez rzemieślników, którzy często ją odwiedzają tylko przestrzenią. Przestrzeń ta ma swoje sekrety i zakamarki. Sala główna – widowiskowa, gdzie toczy się gwarne życie. Tu są krany z kraftowym piwem i miejsca, gdzie można wygodnie zjeść.

W podziemiach – w najmniejszej sali – można zaszyć się przy dawnym wejściu do Piwnicy Świdnickiej. Tędy właśnie pięć wieków temu przetaczano beczki z piwem, które ważono w podwórzu naszej kamienicy.

Blisko schodów, przy okrągłym stole toczyć ważne dysputy.